środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 3.

PROSZĘ, PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM :)
_________________________________________________________________________________




Gdy się podniosłam, chłopak stał na przeciwko mnie podając mi plik kartek. 
Popatrzyłam na niego i zamurowało mnie. Wgapiały się we mnie wielkie, niebieskie oczy.. 
Blondyn uśmiechnął się szeroko, najwyraźniej dumny z tego, że mógł mi pomóc. A ja? Nic! Zero reakcji! Nie byłam nawet w stanie wyciągnąć rąk by odebrać od niego swoje papiery.. Po prostu tak stałam, jak słup soli, z rozdziawioną gębą..
Chłopak przechylił delikatnie głowę, zmarszczył brwi i popatrzył na mnie od góry do dołu.
-Wszystko w porządku? - zapytał. Nie, nie jest w porządku! Kurwa!! Prawdopodobnie wyglądałam jak niedorozwinięte dziecko.
-Yyyy.. Eee.. - próbowałam wydusić z siebie jakieś słowa, ale słabo mi to wychodziło. Serio Jo? Ty zapomniałaś języka w gębie. NIEMOŻLIWE.. A jednak. Teraz w mojej głowie pojawiało się setki obrazów, wspomnień.. Totalny mętlik. - Tak, jasne. Dzięki - wybełkotałam cichutko zabierając od niego dokumenty. Odwróciłam się na pięcie i szybko ruszyłam w stronę drzwi zostawiając chłopaka za plecami. Przy drzwiach wyjściowych odwróciłam jeszcze głowę i zobaczyłam, że niebieskooki wciąż stoi w tym samym miejscu i przygląda mi się zdziwiony.
Gdy tylko wyszłam z uczelni uderzyło we mnie świeże powietrze. Przystanęłam na chwilę by unormować oddech. Serce waliło mi jak szalone! Co tam się przed chwilą do cholery stało?! Wciąż miałam przed oczami te wielkie, niebieskie ślepia. Milion myśli przelatywało mi przez głowę i znowu zaczęłam szybciej oddychać. Jest z mną źle.. Wyprostowałam się i zaczęłam iść w stronę domu z każdym krokiem przyśpieszając tempo.
Po 10 minutach znalazłam się w domu. Przekroczyłam próg i od razu poczułam jak ulatują ze mnie wszystkie emocje. Zamknęłam za sobą drzwi i gwałtownie usiadłam na podłodze opierając się o nie. Zaczęłam wyrzucać z torebki wszystko co się w niej znajdowało i gdy w końcu znalazłam to czego szukałam, wyjęłam z małej paczuszki papierosa i włożyłam go do ust. Złapałam zapalniczkę w drżące dłonie i próbowałam odpalić fajkę, ale ogień za żadne skarby nie chciał się z niej wydostać. Zdenerwowana rzuciłam zapalare przed siebie. Przedmiot przeleciał tuż obok Mg, która właśnie wychodziła z kuchni.
-Co zrobiła Ci ta biedna zapalniczka? - zapytała rozbawiona. - Poza tym, myślałam, że rzucasz. - tak ja tez tak myślałam.. Przyjaciółka popatrzyła na mnie niepewnie i skierowała kroki w moją stronę. - Ej! Wszystko okej?
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Nic nie jest w porządku! Czemu wszyscy dzisiaj zdają mi to pytanie?!
-Te niebieskie oczy.. - popatrzyłam na nią, ale jakbym wcale jej nie widziała. Powieki zaczęły mnie piec i poczułam jak łzy napływają mi do oczu. - te niebieskie oczy.. - to prawdopodobnie jedyna kwestia jaką potrafiłam w tym momencie wypowiedzieć.
Nagle poczułam pieczenie na policzku. Zamrugałam kilka razy powiekami i popatrzyłam na Meg.
-Przepraszam - powiedziała smuto, prostując się. Nie masz za co przepraszać. Nie pierwszy i nie ostatni raz! Wieele razy `dostawałam` od Ruth po twarzy. Tak na prawdę tylko w taki sposób można mnie było wyrwać z odrętwienia. - Majaczyłaś coś ciągle o niebieskich oczach.. Wstawaj - wyciągnęła do mnie ręce i pomogła mi się podnieść z podłogi.
Podążyłam za Meg do kuchni i usiadłam na barowym krześle obok wysepki na środku pomieszczenia.
-Zaparzę Ci melisy - powiedziała dziewczyna stając przy blacie i sięgając do szafki po torebkę z ziołami. - No, mów co się stało - postawiła przede mną kubek z napojem a ja upiłam łyczka.
-Poszłam się zapisać na te cholerne zajęcia. Pomyślałam, że fajni będzie rozejrzeć się po uczelni. No i niestety, jak to ja, wpadłam na jakiegoś dryblasa. A, że niosłam w rękach masę papierów to rozsypały się po całym korytarzu. - zrobiłam dłuższą przerwę i upiłam łyk herbaty. Meg patrzyłam na mnie niecierpliwie. Wzięłam głęboki oddech - jak zbierałam to całe gówno podszedł jakiś koleś i zaczął mi pomagać - 2 głębokie wdechy. - Gdy się podniosłam i chciałam zabrać od niego moje rzeczy, zamurowało mnie! Dosłownie stałam jak wryta!!
-Boo? Taka dobra dupa? - uniosła brwi i przygryzła wargę.
-Bo miał takie wielkie, niebieskie oczy, rozumiesz? - Taka odpowiedź chyba nie usatysfakcjonowała Ruth bo tylko się skrzywiła.
-Nie.. Nie bardzo.
-Eh.. Dawno nie widziałam takich oczu.. - oddychaj!! - Micke miał takie same oczy. Wielkie, niebieskie oczy. Dosłownie takie same!!
-Oh kochanie! - Meg podeszła do mnie i kciukiem delikatnie wytarła łzę, która spływała mi po policzku  i przytuliła mnie. - Nie zaprzątaj sobie tym głowy, proszę. Nie możesz w każdym chłopaku szukać Micke`a.
-Wiem. Ugh.. Głupia jestem i tyle!
- Nie jesteś - powiedziała puszczając mnie. - Po prostu tęsknisz za nim.
-Strasznie - uśmiechnęłam się do niej smutno
Dopiłam do końca melisę i podniosłam się z krzesła. Wychodzą z kuchni usłyszałam za sobą głos Meg.
-Derby? - odwróciłam się by spojrzeć na przyjaciółkę. - Ale tak poza tym.. Fajny był ten koleś? Przystojny? - ciekawość chyba ją zaraz zeżre..
-Bardzo - uśmiechnęłam się do niej i puściłam oczko.
Poszłam do łazienki by przemyć twarz dla orzeźwienia. Musiałam się teraz czymś zająć, by nie nie myśleć zbyt wiele o tym co się stało . Wróciłam do kuchni i wzięłam się za gotowanie, jedną z moich ulubionych czynności. W końcu Nes i Liam przychodzą na kolację.



_________________________________________________________________________________
Dziękuję wszystkim, którzy czytają i komentują.
To wiele dla mnie znaczy!!
Jeszcze raz zapraszam do obejrzenia zwiastuna! 
Wiem, że rozdział jest krótki, ale nie ma zbyt wiele czasu.. A obiecałam @Nessy_Official , że pojawi się nowy rozdział :)
_________________________________________________________________________________
Tworzę nową listę czytających. Jeżeli chcesz być dalej informowany o rozdziałach zostaw swój username w komentarz.
Jeżeli nie nazbiera się przynajmniej 7 osób, prawdopodobnie zawieszę bloga.
Jeżeli do tego nie dojdzie, to obiecuję, że od przyszłego rozdziału będzie o wiele więcej Niall`a :) Zagości na dobre!

Naprawdę, komentarze wiele znaczą dla autorów ff. Ja piszę rozdział 2h, dla Ciebie jeden komentarz to minuta. Proszę, poświęć mi tę jedną minutę i zrób mi przyjemność :)


PS. WE WTOREK MAM WAŻNE KOLOKWIUM Z MATEMATYKI, OD NIEGO ZALEŻY MOJE DOPUSZCZENIE DO EGZAMINU. PROSZĘ, TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI!! :D
LOVE YOU x
Jo.

8 komentarzy:

  1. Ja trzymam kciuki i z całego serduszka w Ciebie wierzę. Dziękuję kochanie za rozdział, jest genialny, tylko szkoda że taki krótki, ale rozumiem. Masa nauki. Studia. Jestem fanką numer jeden tego bloga i jak zawiesisz to przyjadę tam do Ciebie i porozmawiamy sobie poważnie! No wiesz przecież, że żartuje! Jeszcze raz dziękuję <3 ~ @Nessy_Official

    OdpowiedzUsuń
  2. @luvmycuteboy - informuj mnie :)
    trzymam kciuki za kolokwium! :D
    fajny rodział, wreszcie Niall! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. aw. w końcu Nialler!
    jejku, te wielkie niebieskie oczy... haha <3
    mój ulubiony cytat. ciekawi mnie najbardziej to, co będzie z tą znajomością:)
    informuj mnie nadal:) @niallver x

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki kochana, nienawidze czytac, ale to zapowiada sie znakomicie :) @Betimusic

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz w ogóle się nie dziwię, że Jo właśnie w taki sposób zachowywała się w obecności Nialla. Jego przepiękne oczy przypomniały jej postać innego chłopaka, ważnego dla niej, tak myślę. Ale jej przyjaciółka ma rację - nie powinna doszukiwać się w Horanie czegoś z tamtego człowieka. Bardzo podobne oczy to tylko zwyczajny zbieg okoliczności. Czekam na rozdział następny i rzecz jasna na więcej Nialla! Oczywiście dalej mnie informuj: @estasoledad13. Dużo weny życzę, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww Nialler =* A będzie reszta ?? =) Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału xD życze weny i powodzenia na kolokwium : **
    @gaba8507

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam zamiar zrobić tak aby każdy z chłopaków pojawił się w opowiadaniu :)

      Usuń
  7. super! trzymam kciuki i wgl życzę weny :* DUŻE NIEBIESKIE OCZY... *.* ♥ AHHH... NIALL *-* Informuj: @_4EverN_

    OdpowiedzUsuń